Tato, Mąż, Policjant

Jest taki niewdzięczny zawód – policjant. Ciężki, odpowiedzialny, wymagający, dyspozycyjny. My kierowcy, rzadko kiedy z uśmiechem witamy ich, gdy pukają w szybę samochodu. Widzimy mundur, białą czapkę i lizak. Nie widzimy człowieka. “Psy”, “gliny”, “smerfy” i “krawężniki” – to najczęstsze określenia wskazywane przez Google po wpisaniu frazy “synonim – policjant”. A ja na przekór. Jak zwykle. Policjant to Człowiek. Czyjś Syn, Ojciec, Mąż. Właściciel psa. Pasjonat sportów wodnych. Bohater!!! Tata wyczekiwany przez dzieciaki i spędzający z nimi każdą wolną chwilę. Partner, na którego niecierpliwie czeka Żona, żeby podzielić się z nim nowinkami z całego dnia. To Człowiek ze szczerym uśmiechem, poczuciem humoru, błyszczącymi oczyma i niezwykle ciepłym charakterem. Takiego Policjanta miałam zaszczyt wczoraj poznać. Policjanta i jego Rodzinę.

Przedstawiam Wam zatem Roberta, jego Żonę Hanię, dzieciaki – Krzysia i Wiki oraz Dropsa i Deję. Dziękuję Wam kochani za to, że pokazaliście mi ludzką twarz munduru.